sobota, 3 sierpnia 2013

Śniadanie u francuskiego fryzjera






Organizacja zajmują się studentami zagranicznymi oprowadziła nas ostatnio po trochę mniej uczęszczanych dzielnicach Santiago. Na koniec mieliśmy iść do lokalnej knajpki by zjeść śniadanie. Knajpka miała być dość stara i mieć swój specjalny klimat.


Ku naszemu zdziwieniu zatrzymaliśmy się przed prawdziwym salonem fryzjerskim. A dokładniej salonem fryzjerskim wyjętym jak ze starego zdjęcia. Wszystko wyglądało jakbyśmy cofnęli się w czasie do początków XX wieku.

Tutejsi fryzjerzy wciąż stosują "tradycyjne" techniki i narzędzia fryzjerskie. Panowie i panie mogą się ostrzyc w tym historycznym miejscu już za $10 - $12. 
Zakład fryzjerski, założony w 1891 roku, od 1925 zajmuje obecny lokal. Od tamtego czasu nie zmieniono wystroju. Ponoć przez lata odwiedzali go sławni i ważni mieszkańcy Santiago. Z bardziej współczesnych należy wymienić: Isabelle Allende, Eduardo Frei czy też Sebastian Piñera.

Mimo początkowego zaskoczenia okazało się, że tuż za zabytkowym, lecz wciąż czynnym salonem, znajduje się restauracja.

Lokal został urządzony w stylu doskonale wpasowującym się w historię tego miejsca.



Wszystkim Paniom odwiedzającym tą restaurację z wyprzedzeniem powiem, że gdy na pytanie gdzie znajduje się łazienka w odpowiedzi usłyszą: "w Narnii" powinny potraktować odpowiedź bardzo poważnie. I udać się na poszukiwanie... szafy.

Więcej o Boulevard Lavaund można poczytać na http://www.boulevardlavaud.cl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz